Autorka


Jestem: introwertyczką (która według wikipedii należy zarówno do grupy A jak i B), złośnicą, ambitnym leniwcem, nową licealistką, przyszłą panią doktor, geekiem, miłośniczką dzikich bestii (czyt. kotów), naturalną blondynką, szaleńcem, tylko teoretycznie królową śniegu, molem książkowym, fanką fantastyki (głównie tej postapokaliptycznej), pseudofilozofem, farbowanym rudzielcem, singielką unikającą związków jak ognia, starszą siostrą, maniaczką gier komputerowych (w szczególności The Elder Scrolls, Ned For Speed, Heroes of Might & Magic, Wiedźmin oraz - nie wiem czy się zalicza - Aion) i internetów, totalną antyfanką facebooków, instagramów i innych pierdół zaśmiecających ludzki umysł, ateistką, dziwaczką kochająca matematykę, samotnikiem, (o dziwo) optymistką, wydaje mi się, że również patriotką, nastolatką kompletnie nie pojmującą slangu młodzieżowego, a przynajmniej jego sporej części oraz osobą, która nie znosi przeklinania, wulgarnego zachowania i od niedawna dymu papierosowego. Nie, wcale nie jestem święta. Jako taką ciekawostkę dodam, że mimo to, iż naprawdę jestem totalnie niedostępną i nieobecną introwertyczką, mającą niemałe trudności z nawiązywaniem znajomości, to często zachowuję się jak choleryk, który z kolei jest ekstrawertykiem. A testy psychologiczne twierdzą dokładnie to samo. Enneagram określił mnie jako włóczęgę, czyli typ 4w5 (indywidualista z silnym wpływem obserwatora, czyli ktoś taki jak Kurt Cobain czy Vincent Van Gogh - świetnie, skończę bez ucha, jeśli wiecie co mam na myśli). To był mój pierwszy, drugi i trzeci wynik, a cały test (również trzy razy) wykonywałam jakiś rok temu. Powtórzyłam go całkiem niedawno i to podwójnie i wyszło mi, że jestem niedźwiedziem, czyli typem 8w9 (szef z silnym wpływem rozjemcy - coś jak John Wayne i tu by mnie czekała śmierć nieco bolesna, ale całkiem naturalna).
Oglądam/oglądałam (seriale): Gra o Tron, The Walking Dead, Miasteczko Twin Peaks, Cień anioła, Pod osłoną nocy, Czysta krew, Salem, Bates Motel, Lost: Zagubieni, Jeździec bez głowy, Nie z tego świata (od jakiegoś czasu stoję w miejscu przy pierwszym sezonie), Teen Wolf, Pozostawieni, (miniserial) Królowa dziewica.
Przeważnie słucham: HUNTER, Hole, Hey, Kukiz i Piersi, Piotr Czajkowski, Fryderyk Chopin, Behemoth, Kult, Ludwig van Beethoven, AC/DC, Black Sabbath, Luciano Pavarotti, Violetta Villas, Dżem, Scorpions, soundtrack z filmu Dziewczyna w czerwonej pelerynie, Nightwish, Angela zespołu Coma (szczególnie to wykonanie), The Cranberries.
Ulubione filmy: Casanova, Rozpustnik, Iluzja, Ocean's (Eleven, Twelve i Thirteen), Dzień Świra, Igrzyska Śmierci, Ojciec Chrzestny, Requiem dla snu, Gladiator, Krwawa Hrabina, Wywiad z wampirem, Czarny łabędź, Pachnidło: historia mordercy, Kochanek królowej, Obłęd.
Ulubieni aktorzy: Morgan Freeman, Russel Crowe, Johnny Depp, Anthony Hopkins, Robert De Niro, Will Smith, George Clooney, Matt Damon, Josh Holloway, Helena Bonham Carter, Orlando Bloom, Leonadro DiCaprio, Bradley Cooper, Brad Pitt, Naveen Andrews, Natalie Portman, Catherine Zeta-Jones, Bruce Willis, Al Pacino, Richard Gere, Vincent Cassel, Hugh Grant, Jack Gleeson, Julianne Moore, Aidan Gillen.
Ulubione postacie fikcyjne: Bezkonkurencyjny Littlefinger (GoT), przesłodki Tyrion Lannister (GoT), uroczy Sawyer (Lost) oraz Sayid, który mógłby Cię torturować nawet przez sen (Lost).
Ulubione książki: Nie mam ulubionej książki, naprawdę. Przeczytałam ich wiele i naprawdę sporo z nich było bardzo dobrych - każda w inny sposób. Wymienię może książkę, która jest mi najbliższa. To Gwiazd naszych wina, moi drodzy. I prawdopodobnie jestem z nią tak związana przez pewne doświadczenia (nie, nie mam raka ani nic z tych rzeczy) i być może tak już pozostanie na dość długi czas, dopóki nie odkryję książki, która poruszy mnie jeszcze bardziej.
Ulubieni pisarze: Stephen King, Anne Rice, Anne Sward, Jeffrey Deaver, Annie Solomon, Gordon Dahlquist, Dean Koontz.
Piszę od: niecałych dwóch lat.